Kwiaty na salonach…
Tytuł jest trochę mylący, bo chodzi nam bardziej o to, czy kwiaty pasują do każdego rodzaju wnętrza. Czy w minimalistycznie urządzonych wnętrzach kwiaty nie zaburzają koncepcji projektu wnętrza?
Nietrudno sobie wyobrazić, że architekt wnętrz porządnie się napracował i dopieścił każdy szczegół: w naszym salonie nie ma ani jednej rzeczy przypadkowej, wszystko przemyślane i zgodne z założoną koncepcją. Projektant wnętrz zakończył swoją pracę, a my teraz zaczynamy żyć w tym wnętrzu, dodając coraz to nowe elementy. Jeśli pasują do głównej koncepcji wnętrza, wszystko jest w porządku, ale gdy się z nią gryzą…
Lecz patrząc na to z drugiej strony, jak odmówić sobie zaproszenia wiosny do domu? W marcu i kwietniu, kiedy przyroda budzi się do życia, w nas wszystkich również wstępują nowe siły. Dzieje się tak również dlatego, że na wiosnę mamy naturalna tendencję do otaczania się pięknymi kolorowymi przedmiotami i również kwiatami.
Jak przejść obojętnie obok kwiaciarni, w której widzimy piękne kompozycje wiosennych kwiatów w wiklinowych koszyczkach, ozdobnych doniczkach czy glinianych donicach? Prawda, że trudno?
I w ten sposób wiosną kupujemy kolorowe kwiaty i ustawiamy je w różnych miejscach w domu. Różnokolorowe tulipany, żonkile, hiacynty, narcyzy, prymulki, krokusy, szafirki, cebulice, śnieżniki, złocie żółte wyglądają naprawdę pięknie i sprawiają, że każde wnętrze zaczyna żyć na nowo!
A co powiecie na gałązki kwitnącej forsycji w wazonie na stole w jadalni?
Wiosenne kwiaty w domu